Sposób impregnacji – wcieranie wosku przy suszarce.
Zaimpregnowana powierzchnia – kaptur + barki, kark. Reszta bazuje na fabrycznej impregnacji materiału. (zużyto 60g wosku) Kurtka – CWANIAK – Anorak z impregnowanej 100% bawełny. Warunki – intensywne opady, 13st.C. Całkowity czas testu – 60 min.
Przebieg testu.
15 min – miejsca nawoskowane – sucho, reszta materiału lekko wilgotna, ale jest komfort. 30 min – miejsca nawoskowane bez zmian, reszta lekko wilgotna, zaczynają przeciekać szwy, komfort dostateczny. 45 min – miejsca nawoskowane – bez zmian, reszta – mocno wilgotno w miejscach, które stykają się ze skórą. 60 min – miejsca nawoskowane – sucho, reszta – materiał, który przylegał do skóry mokry, gdzie nie przylega – sucho. Szwy w paru miejscach przeciekają.
Spostrzeżenia.
„+” i „-” impregnacji woskiem.
Najpierw minusy. – materiał ciemnieje, robi się „tłusty”, troszkę lepki – kurtka sztywnieje -/+ charakterystyczny zapach wosku pszczelego
Teraz plusy: + wosk świetnie uszczelnia szwy + utwardza materiał – większa wytrzymałość na czynniki fizyczne, kurtka nadal całkiem dobrze oddycha + materiał wolniej wpija wodę – po godzinnej ulewie brak śladów na bawełnianej koszulce pod spodem w miejscach, gdzie była impregnacja woskiem.
Absolutna rewelacja! W kurtce było spędzone w sumie 1,5h na ulewnym deszczu i w miejscach impregnacji stan absolutnej suchości! 😀
Podsumowanie testu.
Dla kogo wosk? Idealny dla tych, którzy potrzebują kurtki typowo „w las”, na wypady bezkompromisowe, gdzie liczy się wytrzymałość i odporność, a niekoniecznie wygląd.